wtorek, 29 października 2013

10 pomysłów na perfekcyjne wesele jesienią

Ta jesień wydaje mi się wyjątkowo piękna! :) Chociaż normalnie nie lubię deszczowych październikowych dni i jedyne o czym marzę to, by skulić się pod kocem przy kominku to czuję, że w tym roku jestem pełna energii i zapału do pracy. Właściwie to nawet jesienne śluby zaczynają na mnie robić wyjątkowe wrażenie :) Pewnie dlatego, że skończyła się już moda na oklepane żółto-pomarańczowe palety kolorystyczne, a królować zaczęły odcienie miodu, śliwki i owocu granatu. Jakoś taki świat wydaje mi się dużo bardziej nostalgiczny i romantyczny:)
Przygotowałam więc dzisiaj 10 pięknych pomysłów na to, by jesienny ślub i wesele zamienić w prawdziwie niezwykłą ucztę dla ciała i ducha. Zainwestujcie w nie, a na pewno Wasze wesele będzie miało cudownie jesienny klimat :) 

Wianek z wplecioną jarzębiną lub innymi jesiennymi owocami doda Pannie Młodej dużo uroku :)
Pomegranate and Fig wedding cake via Coastal Bride
Figi czyli trzy w jednym. Stanowią piękną kolorystyczną paletę, są elegancką dekoracją i smaczną jesienną przekąską :)
Fall Indoor Wedding Ceremony
Świece. Mnóstwo świec. Dodają otoczeniu ciepła i romantyzmu.
Blankets For Wedding Guests
Koce dla gości. Na pewno będą Wam wdzięczni za to, że otaczacie ich swoim ciepłem :)
Fall Leaf Escort Cards
Winietki na liściach robią ogromne wrażenie! A przecież wystarczy iść do lasu na spacer by nazbierać ich pełne garści.
Rustic wedding inspiration | flowers by Bo Boutique | coordination by Wedding Sparrow | photo by Aneta Mak | 100 Layer Cake
Jesienne dekoracje na stołach mogą zawierać owoce, warzywa i inne dary lasu :)
Wooden crafted plates #attentiontotodetail #wood #plates
Podkładki pod talerze z plastrów drewna wyglądają znakomicie! To kwintesencja wiejskiego jesiennego wesela :)
an olive bar - yum! Photography: Chelsea Scanlan Photography - chelseascanlan.com, Design and Styling by http://bonwed.com, Florals by Rosy & Impatiens   Read More: http://stylemepretty.com/2013/10/08/jewel-tone-inspiration-shoot-from-chelsea-scanlan-bon-wed/
Do jedzenie zaserwujcie gościom nie tylko zupę z dyni, ale także jesienne przysmaki w postaci oliwek czy pieczonych karczochów :)
#10 on our #Fall #Wedding round-up - a fun little firepit for late night festivities  Photography by tecpetajaphoto.com  Read more - http://www.stylemepretty.com/2012/07/30/blackberry-farm-wedding-by-tec-petaja/
Nie ma chyba lepszego pomysłu na udane jesienne wesele niż zebranie gości wokół ogniska! :) Jego blask i bijające ciepło wprowadzi wszystkich w doskonały humor.
Wedding Black Rolls Royce Fall Leaf Garland Bow
A na koniec, gdy już odjedziecie w siną dal jako małżeństwo, nie zapomnijcie, że także samochód można udekorować w jesiennym stylu! :)



niedziela, 27 października 2013

Osada Młyńska- o stodole z weselnych marzeń

Jakiś czas temu pewien czytelnik bloga napisał pod jednym z postów, że chociaż Polską wsią stoi, to stodoły na wesele nie uraczymy. Nie wiedział jeszcze jak bardzo się myli :) Wiem, ciągle piszecie i pytacie gdzie można zorganizować wesele w stodole i większość z Was jest naprawdę rozczarowana swoimi poszukiwaniami. Bo w internecie mimo wszystko nie jest łatwo trafić na perełki!
Ale drodzy czytelnicy, wszystkie miłośniczki wiejskich wesel i niedowiarki uwierzcie mi: są w Polsce miejsce na widok których myślicie, że właśnie się ziściły wasze ślubne, rustykalne marzenia :) Może nie ma ich dużo, może trzeba się trochę naszukać, ale naprawdę są i robią lepsze wrażenie niż tysiąc amerykańskich stodół razem wziętych! :) Zabieram Was dziś w podróż do malutkiego Oryszewa, do Osady Młyńskiej, gdzie spotyka się wszystko co najlepsze jeśli chodzi o wiejskie śluby: stodołę z bajki, jabłkowy sad i niesamowitą gościnność właścicieli!


Kiedy przyjechałam do Oryszewa i przekroczyłam bramy Osady Młyńskiej pomyślałam sobie: Jestem w ślubnym niebie! Na środku ogromnego podwórza tliło się jeszcze ognisko z poprzedniego wieczora, w oddali prześwitywał ekologiczny sad, a po mojej prawej stronie stał ceglany, ośmiokątny budynek, który wyglądał jak żywcem wyciągnięty z toskańskich winnic. Pomarańczowy mur błyszczący w słońcu nieśmiało oplatał bluszcz, a moje oczy robiły się raz po raz coraz bardziej okrągłe na widok starych kół od wozu, emaliowanych kanek i haftowanych poduszek, które wyłapywałam w różnych miejscach. Naprawdę już w tym momencie mogłabym poczuć, że nie może być lepiej! :) A jednak, wszystko co najlepsze było jeszcze przede mną!



Stodoła, która stoi w Osadzie jest piękna i właściwie żadne słowa nie wyrażą mojego zachwytu nad nią :) Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do ogromnego budynku, którego cała konstrukcja jest drewniana, nad waszymi głowami zwisają żyrandole zrobione ze starych wiklinowych koszy, wszędzie ustawione są ławy nakryte koronkowymi serwetami, a całość zdobi niesamowita ilość ziół splecionych w wielkie wieńce. Wystrój dopełniają stare czajniki, beczki, butelki i słoje z domowymi przetworami, cynkowe balie i rodzinne portrety. Na stołach znajdujecie jesienne dekoracje przygotowane z polnych kwiatów i ostatnich darów lata w postaci wielkich dyń, rumianych jabłek i kolorowych liści. Jest tu tak klimatycznie, że siadam na chwilę przy jednym ze stołów i chłonę tę sielską atmosferę z zachwytem przez dobrych kilkanaście minut! 



 

 W Osadzie jest po prostu cudnie! Można tam poczuć się naprawdę magicznie. Sympatyczni właściciele, czyli pani Gosia i pan Tadeusz swoją gościnnością nas zawstydzają :) W ciągu parunastu minut zastawiony zostaje dla nas stół z osadowymi przysmakami, ognistymi ogórkami i domowym smalcem. Wszystko podane z niesamowitą dbałością o szczegóły, którą tak bardzo lubię! Zresztą to sympatyczne małżeństwo przypomina mi trochę moich rodziców :) On twardo stąpający po ziemi dbający o ekonomiczny aspekt przedsięwzięcia, Ona trochę bujająca w obłokach florystka, która pilnuje i nadaje całości klimatu i rodzinnej atmosfery :) Wspólnie, stare rozpadające się rodzinne gospodarstwo zamienili w jedno z najlepszych miejsc do organizacji wiejskich wesel jakie widziałam w Polsce!




Historia Osady jest bardzo bogata. W ośmiokątnym ceglanym budynku znajdował się najprawdopodobniej XVIII-wieczny młyn, którego ślady po dziś dzień możemy oglądać we wnętrzu. Obecnie z kominkiem i kilkoma łóżkami stanowi strefę odpoczynku dla właścicieli i gości.


Z całą pewnością mogę Was zapewnić, że Młyńska Osada największe wrażenie robi na żywo i każdy kto 
 szuka stodoły powinien się tam udać. Budynek jest ogromny, bo pomieści nawet 200 osób czyli na wasze wielkie wiejskie wesele będzie jak znalazł :) Drewniany parkiet sprawi, że goście nie poniszczą butów, orkiestra natomiast gra na specjalnym podwyższeniu. Jedzenie jest pyszne, bo domowe, a dekoracje dopieszczone w każdym calu! Teren kapiący zielenią więc gdyby ktoś planował nocleg w namiotach miejsce znajdzie bez problemu :) Cała infrastruktura jest na miejscu, więc nie martwcie się ani o kuchnię ani o toalety (zresztą wykończone w podobnym klimacie). Co najważniejsze, Osada znajduje się naprawdę blisko Warszawy, w okolicach Żyrardowa, a dojedziecie do niej prosto z A2.




Do Osady trzeba po prostu przyjechać i się rozkoszować! Zazdroszczę wszystkim, którzy swoje wielkie, wiejskie wesela zorganizują właśnie tam! :)


Dane kontaktowe: www.osadamlynska.pl
Photo: Michał Twardoń

środa, 23 października 2013

10 miesięcy do ślubu :)

Czy możecie sobie to wyobrazić, że do naszego ślubu zostało już tylko 10 miesięcy? :) Cały czas powtarzam sobie, że mamy jeszcze dużo czasu, że nie musimy się spieszyć i spinać, ale gdy zdałam sobie sprawę że już tylko 10 miesięcy zostało nam na przygotowanie wszystkiego przeszły mnie lekkie dreszcze :) Wiadomo, pewne kroki już poczyniliśmy, ale ciągle jest tyyyyle do zrobienia! Mimo wszystko staram się nie panikować, a Michał z pełnym opanowaniem przygotowuje listę rzeczy, którymi musimy się zająć w najbliższym czasie. Na prawdę mogę na nim w tym względzie liczyć i każdemu z całego serca życzę równie zaangażowanych w proces planowania narzeczonych!

Board #158411

Koncepcja ślubu i przyjęcia rysowała się w mojej głowie już od dawna i jak pamiętacie poprzednie wpisy i pierwsze deklaracje zamążpójścia zawsze marzyłam o wielkim, wiejskim weselu :) Możliwości organizacji takich wesel jest niestety całe mnóstwo i w tym gąszczu niesłychanych propozycji na prawdę ciężko było mi się odnaleźć. Na szczęście niedawno zaczęłam stawiać pierwsze świadome kroki i już nie po omacku dochodzę do tego co chcę :)

No dobrze, ale co już mamy, co już przygotowaliśmy? Wybraliśmy już miejsce ślubu i wesela, podpisaliśmy umowy z fotografem i zespołem oraz zdecydowaliśmy się na paletę kolorystyczną. Do gości na których nam po stokroć zależy wysłaliśmy Save the Date. W najbliższym czasie zaczynamy także szykować prezenty dla gości, bo z nimi będzie trochę roboty :) Całość nabiera klimatów widocznych na zdjęciach powyżej :) Liczę na to, że będzie pięknie i rustykalnie! I chociaż ślubne szaleństwo dotknęło mnie ze zdwojoną siłą, najbardziej zależy mi na tym, byśmy żyli długo i szczęśliwie! Reszta to tylko miłe dodatki :) xoxo! Sonia

poniedziałek, 21 października 2013

Let's eat some lobster!

Na pewno pamiętacie tę scenę  z filmu Julie i Julia, gdy główną bohaterką targały sprzeczne emocje i nie umiała sobie poradzić z przyrządzeniem homara :) Te stworzenia patrzyły na nią swoimi małymi czarnymi ślipkami, machały czułkami i rumieniły się na całego w papierowej torbie. Nigdy homarów nie jadłam, ale po wczorajszym odcinku Master Chefa przyszła mi na nie ogromna ochota :) I chociaż za owocami morza jakoś nie przepadam homary wzbudzały we mnie zawsze pozytywne uczucia :) Zawsze wyglądają tak elegancko i dostojnie, nawet upieczone leżąc na talerzu. Zdecydowanie kojarzą się z wakacjami, ciepłym piaskiem pod stopami i starymi kutrami rybackimi. Tych przyjemnych promieni przywołujących na myśl sierpniowe, krymskie słońce w tym roku już nie będzie zbyt wiele, dlatego wspominając lato zachwycam się ślubami z homarem w roli głównej :) To chyba moja ulubiona weselna inspiracja ostatnich tygodni! A na pewno dni ;)

Lobster Bake Wedding Ideas

Tę piękną tablicę znajdziecie na Elizabeth Anne Design :)

Photo credit: Jane Moloney Photography, Trent Bailey, Wild Honey Pie Vintage, Jessica Loren, Lara Kimmerer, Faye & Co., Maine Lobster Bake Company, Modcloth, Aneta Mak, Oh, Darling! Photography via Elizabeth Anne Design

Zainspiruj się!

Brak czasu nie zawsze pozwala mi pokazać Wam na blogu wszystko co bym chciała, a internet jest pełen tylu fantastycznych pomysłów, że naprawdę żal się nimi nie dzielić :) Oczywiście, nie interesuję się tylko ślubami chociaż faktycznie im poświęcam najwięcej uwagi :) Uwielbiam wszystko co związane z designem, kuchnią i modą i mam wiele ulubionych stron, na których zawsze szukam inspiracji. Poniżej więc lista moich perełek z tego tygodnia:


Te pomysły DIY na dekorację domu są nie tylko tanie, ale też naprawdę niesamowite!
Od dawna miałam ochotę zrobić makaroniki, a ten przepis jeszcze bardziej mnie zmotywował
Jesienne palety kolorystyczne nie muszą być żółto-czerwone! Zakochałam się w słodkim ziemniaku :)
Jeśli szukacie trendów w modzie ślubnej na 2014 rok posłuchajcie co mówią ekspertki SMP
Jesień w pełni więc czas na tak piękne dekoracje z liści jak ta girlanda
Mam wielką ochotę iść na taką randkę!
Samemu też można przygotować ciało do ślubu- DIY kosmetyki dla Panny Młodej :)

Uroczej środy Wam życzę! xoxo

wtorek, 15 października 2013

Moje wielkie pierwsze urodziny!

Z tego całego zamieszania jakie ostatnio narobiło się w moim życiu zapomniałam, że mam jeden niezwykle istotny powód do świętowania w październiku! Tak, Moje Wielkie Wiejskie Wesele ma już rok :) W tym czasie prowadzenie bloga dało mi taką radość jak praktycznie żadna inna rzecz w życiu. Atmosfera radości i miłości, która promieniowała z każdego posta i z każdego opublikowanego zdjęcia udzielała mi się po stokroć :) Jak się szybko okazało, nie tylko mi, bo zwolenniczki wiejskich wesel zaczęły wyłaniać się jak grzyby po deszczu z każdym kolejnym dniem :) Dzięki temu miałam kolejny powód, aby tego co robię i co kocham się nie wstydzić mimo wielu złośliwych komentarzy! Było warto? No pewnie, że było :)

A oto lista postów które najchętniej czytaliście w tym roku:

Nie wiem dlaczego, ale biało-zielone bukiety ślubne cieszyły się w tym roku największą popularnością! Widocznie klasyczna biel potrzebuje żywego towarzystwa :)

Pisanie i dzielenie się zdjęciami z naszej sesji narzeczeńskiej było cudownym przeżyciem :) Bez wątpienia jest to mój ulubiony post na blogu!

Chociaż wszyscy zawsze odradzali mi krótkie sukienki ślubne okazało się, że są one najczęściej wyszukiwanym postem w Google! A to oznacza, że nie tylko ja śnię po nocach o Małej Białej :)

Wyznanie, że w końcu się zaręczyliśmy przyciągnęło na bloga mnóstwo osób :) Jak widać prywatne zwierzenia są zawsze w cenie :)

A na koniec zostawiłam monogramy. Uwierzycie, że tak wiele osób chce wykorzystać je w dekoracjach ślubnych? A ja sądziłam, że to balony są najpopularniejszymi dekoracjami polskich wesel :)

Kochani, dziękuję Wam za waszą obecność na blogu, wszystkie komentarze i lajki na Fejsbuku. Za maile, pytania i miłe słowa. Na prawdę gorąco dziękuję :)
Muszę też podziękować Michałowi, bo to on od początku we mnie wierzył i mnie wspierał czytając posty o anemonach i winietkach! Takich mężów Wam wszystkim życzę :)
xoxo

sobota, 12 października 2013

Wesele w stylu z miłości do jedzenia

Życie potrafi być naprawdę zaskakujące! Zawsze myślałam, że nad wszystkim można zapanować i że wszystko można zaplanować, ale prawda jest taka, że życie płynie szybkim nurtem i czasem porywa nas ze sobą mimo tego, że nawet nie mamy czasu zastanowić się nad tym czy tego właściwie od niego chcemy. Ostatnie tygodnie spędziłam w delegacji w Barcelonie, siedząc 10 lub 11 godzin dziennie w ciasnym baraku przed komputerem, nawet nie mając czasu, by iść na targ Boqueria, który tak bardzo uwielbiam! A gdy wracam do domu, nie mogę uwierzyć, że to już jesień. Liście nabierają pięknych kolorów, wszystko jest takie ciche i spokojne. Dopiero w domu mogę prawdziwie wypocząć. 

Jesienny nastrój zagościł u mnie na stałe. Najbardziej zachwycają mnie teraz żółto-pomarańczowe śluby, bogate w dary lasu i ostatnie plony lata. W tym czasie dominują wesela w stylu wiejskiego stołu, obficie zastawione owocami i warzywami, które jeszcze niedawno dojrzewały w sierpniowym słońcu. Niech ktoś powie, że to nie jest piękne! Te kolory pomidorów, daktyli i fig. Jesień jest cudowna!

gentleman farmer inspiration

orange fall bouquet
Czy wy to widzicie? Jeżyny w butonierce :)
orange boutonniere

hanging bottles
Dekoracje z wiszących buteleczek są niesamowicie urocze!
fall farmer table inspiration

fall farmer table inspiration
Już dawno nie widziałam tak pięknie zastawionego stołu!
eggplant table seating

fall farmer table inspiration
Cynkowe naczynia i drewniane pudełka wyglądają obłędnie w połączeniu z kolorowymi warzywami.
menu

fall farmer table inspiration

gentleman-styled-23
A jedzenie jest nie tylko ucztą dla ciała, ale także dla oczu! Majstersztyk!
cheese wedding cake

Photo credit: Love Me Do Photgraphy/ Design: Jess Canovas via Green Wedding Shoes
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...